Nie
zatracić smaku Polskiego Chleba...
od czasów najdawniejszych...
to bastion tradycji
i
kultury...
I Starszy Cechu miał swoje prawa i Cechy miały swoje
prawa. Swoje prawa mieli też czeladnicy, i rzemieślnicy. Był to
porządek prawny, obyczajowy, kulturowy, wpisany w dzieje Narodu,
Państwa, Kościoła Katolickiego. Istniał rozwinięty system
kształcenia rzemieślniczego i wprost europejskie wzorce
terminowania, także w zawodzie piekarza i cukiernika.
Wszystko
to piękna
Dziś Cech Piekarzy i Cukierników - na przykład w Gdańsku, a tak jest prawie wszędzie – boryka się z brakiem kadr. Ci, co mają swoje certyfikaty, mocno odstają nawet od tych, kształconych w PRL, gdzie szkolnictwo zawodowe stało na dość wysokim poziomie.
S.J.Z.:
- Zachłyśnięcie się dobrodziejstwami przynależności do Unii i
wręcz rabunkowa wyprzedaż majątku narodowego - w imię tzw.
prywatyzacji, poniekąd procesu jakże pilnego – dokonały i tutaj
niemałego spustoszenia.
P.G.:
- Uważam, że niepotrzebnie doszło do podzielenia Piekarzy i
Cukierników na Cech
i Stowarzyszenie Piekarzy i Cukierników. Z
początku może i wydawało się to zbawiennie, potrzebne, postępowe
- jednakże teraz , z perspektywy czasu widać, jak obecnie
uciążliwe jest to rozbicie. W efekcie mamy słaby Cech Piekarzy i
Cukierników oraz słabe
W trakcie na nasz rynek wdarły się silne
koncerny europejskie, unijne, jakże zaborczo zawłaszczając nasz
polski rynek spożywczy...
Powszechnie
twierdzą, że sprzedają gorące chrupiące bułeczki i chleb prosto
z pieca. Świeżuteńki. Ekologiczny. Domowy. Na zakwasie. W
rzeczywistości sprzedają pieczywo mrożone, tylko na miejscu
odgrzewane, którego wartość odżywcza i zdrowotna jest znacznie
gorsza od tradycyjnego rzemieślniczego wypieku, bardziej
kosztownego niż ta cała unijna produkcja masowa.
S.J.
Z.: - To Cech ma niemały problem. Konkurencja nie dość, że
naszpikowana kasą, to jeszcze nieuczciwa, ignorująca prawdę, dobre
zasady, piękne tradycje polskiego rzemiosła, zatracające zupełnie
smak polskiego chleba.
P.G.:
- Destrukcja poszła tak daleko, że my nawet nie mamy ani uczniów,
ani nauczycieli. Nie ma naszych szkół piekarniczych i gdyby nawet
były te szkoły, nie byłoby chętnych do tych szkół. Młodzież
ma inne perspektywy, większe możliwości w innych zawodach, gdzie
dziennie przepracują swoje 8 godzin i mają spokój i większe
pieniądze. Rzemieślnicze firmy rodzinne czeka albo całkowity
upadek albo skuteczny renesans przy wydajnej odważnej polityce
Państwa, z pakietem na start, na przykład – ze zwolnieniem z
ZUS, z podatku...Nie jest tajemnicą, że utrzymanie pracownika w
polskiej firmie jest najwyższe spośród wszystkich państw
unijnych, co udowodnił swego czasu dr Jan Klimek, Prezes Izby
Rzemieślniczej w Katowicach...
S.J.Z:
-Jest jednak jakaś strategia działania, by skutecznie
przeciwstawiać się tym niekorzystnym trendom – i dodam –
trendom rujnującym nasze Polskie Rzemiosło...
P.G.:
- Jednym z naszych działań, to konkursy na wypiek chleba domowego,
którego rozstrzyganie i ogłoszenie wyników odbywa się co roku
podczas Święta Chleba, a oceny dokonuje komisja ekspertów do
spraw wypieku chleba, złożona z młynarzy i piekarzy nestorów oraz
technologów produkcji chleba.
z wystawną dekoracją i ekspozycją
swojego stoiska. Było na co popatrzeć i co degustować...Od paru
lat Święto to jest wciśnięte do jednolitych budek
straganiarskich...To nawet nie echo tamtych pięknych dni i
wydarzeń!!!
P.G.:
- To prawda. Można powiedzieć, że i ja nie zgadzam się z tak
okrojonym Świętem Chleba...Przed Dworem Artusa, choć miejsce może
jeszcze bardziej wyeksponowane, w Gdańsku takie bardzo szczególne,
to jednak zbyt skąpe...Zatraca się w tym skąpstwie nasza
rzemieślnicza siła i moc, okazałość...Jednakże dodam, że winne
tu są i władze
Miasta Gdańska, że tak nam odebrały na czas
Jarmarku Św. Dominika ów Targ Węglowy na te dwa dni, ale też i
jest to po części i odzwierciedlenie słabnącej mocy i siły
i w
Cechu i w Stowarzyszeniu Piekarzy
i Cukierników... Czas najwyższy
przezwyciężyć te niedobre trendy...Póki jeszcze są tacy, którzy
chcą to zrobić..., a z każdym rokiem jest ich coraz mniej.
S.J.Z:
- W Nowym Roku życzę Mocy, życzę Jedności i życzę skutecznego
solidarnego i solidarnościowego działania, jak to w świecie
rzemieślników co drzewiej bywało.
P.G.:
- I nie ma innej drogi. Temu wyzwaniu nasze środowisko rzemieślnicze
musi sprostać, odzyskując swoje lobby w samorządach, w Sejmie, w
Senacie. A także mieć zrozumienie i wsparcie u Premiera i
Prezydenta.
S.J.Z.: - Dziękuję za rozmowę
Ilustracje
Archiwum Internetowe
Stanisław J. Zieliński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz